Gdy tylko zaczęło mocniej grzać marcowe słońce, pośpieszyliśmy prędko nad pobliską rzekę w towarzystwie Panny Marzanny, by pożegnać zimę. Mamy świadków, że wszystko odbyło się jak należy. Pożegnaliśmy się z Marzanną czule, życząc jej szczęśliwej drogi i wrzuciliśmy do wody. I co? Nadal zima!!!” Oj, ten marzec czarodziej…”